Legenda obrazowa


o świętej Jadwidze księżnie szlązkiej


według rękopisu z r. 1353 przedstawiona i z późniejszemi tej treści obrazami porównana

Kraków 1880
Obraz 45
Legenda o św. Jadwidze śląskiej Petera Freytaga z 1451 r.
Tu jest chłostaną przez szatanów. Katarzyna ją błogosławi.
Tu będąc jeszcze zdrową prosi brata Mateusza, aby jej dał ostateczne namasz-czenie.

Powiada legenda w 15ym ustępie 8go rozdziału, że razu jednego Katarzyna, owa prusaczka i chrzestna Śtej Jadwigi poszedłszy do izby, gdzie się taż modliła, ujrzała trzech szatanów w ludzkiej postaci, którzy jej panią napadli i mocno ją chłostali, wyrzucając jej świątobliwość i dobre uczynki. Przeżegnaniem odpędziła od siebie księżna piekielną napaść, i zdrowo z izby wyszła, ale Katarzyna wciąż za nią robiła znaki krzyża, za co jej pani była wdzięczną. Oto jest temat do pierwszej części tego obrazu. Artysta nie poszedł tutaj wiernie za słowami legendy. Wszystko wprawdzie wyraził rysunkiem, co tam było napisane, i biczowanie przez szatanów i żegnającą się Śtą Jadwigę i znaki krzyża robiącą Katarzynę, ale w żaden sposób nie mógł sobie wyobrazić duchów piekielnych w ludzkiej postaci. Dał im więc bydlęce nogi i koźlą przybrał sierścią. A przecież szatan nie byłby dla człowieka niebezpiecznym, gdyby na się ludzkiej postaci przywdziewać nie umiał.
Druga część obrazu przedstawia obrzęd ostatniego namaszczenia błogosławionej Jadwigi, którego na jej żądanie dopełnił brat Mateusz, jak o tem mowa w 16ym ustępie 8go rozdziału legendy większej. Brat Mateusz ubrany jest w komżę, stułę i galeę czyli kolorowy humerał, jakiego przy mszy używają po dziś dzień Dominikanie a jaki widać pod ów czas i inni duchowni używać musieli. Przy nim klęczący ministrans także w białej komży i czerwonym mucecie, jaki dotąd po wielu znaczniejszych kościołach widzieć można, trzyma w ręku puszkę ze świętym olejem.
W otoczeniu postawił rysownik między innemi siostrę Adelajdę, o której w tym właśnie ustępie wspomina legenda, że wymawiała księżnie, iż przedwczesnym a jak jej się zdawało bezpotrzebnem żądaniem tego Sakramentu, całe ich zgromadzenie zasmuca. Inna niewiasta z orszaku księżnej jedynie dla zapełnienia obrazu jest na nim zamieszczoną.
Cały ten obraz w Hornigowskim rękopisie za prosty przerys Ostrowskiego możnaby uważać; w drzeworycie zaś legendy drukowanej w roku 1504 nie masz przedewszystkiem błogosławiącej Katarzyny i zachodzą niektóre drobniejsze zmiany w narysowaniu tak szatanów jak i wchodzących do obrazu osób.



Zamknij dokument